świat gdzieś ucieka
w noc ciemną i zimną
patrzę na twarz twoją
pełną zadumy i piękna
na usta wilgotne
pachnące miłością
powieki całunem muślinu
osłaniające kryształy oczu
sen o szczęściu
we włosach twoich
kaskadą życia spływających
otoczył mnie rojem lśnień
i nie wiem sam
czym do nieba trafił
bo jesteś jak pochodnia
tajemnicy kosmosu